piątek, 9 listopada 2012

szydełkoterapia....


Pani Laryngolog oprócz sterydów zaleciła mi ODPOCZYNEK...
mam jeszcze wypijać 3 litry wody dziennie!....
Robię, więc sobie dzbanek wody z cytryną i miodem...
i zasiadam do szydełka z poduszką elektryczną przy plecach....
i kotem na kolanach...



 w ten sposób funduję sobie własną...
szydełkoterapię....
staram się zapomnieć o szumiącym w prawym uchu morzu...
wmawiając sobie, że nie każdy może mieć prywatną muszlę...
i to bez konieczności przykładania jej do ucha...



 i tak odganiam złe myśli...
 bo podobno każda choroba rodzi się w głowie...
 i tradycyjnie robię wszystko na raz...
podusie, kółeczka do pastelowego kocyka...
kotki dla koleżanek, podkładki pod talerze, koszyki...
wszystko po to, by zająć ręcę i odstresować głowę...



 i bardzo mocno staram się nastawiać pozytywnie...
ponoć to połowa sukcesu ;)....
jak dobrze, że mam te swoje szydełka...
bo już dawno bym zwariowała...
 z tego stresu, bólu i ciągłego zamartwiania...


ściskam Was gorąco Kochani
i trzmam kciuki za wszystkie Wasze pasje, zamiłowania i talenty..
rozwijajcie je, nawet w niesprzyjających okolicznościach przyrody ;))

p.s. a te cudne koszyki pochodzą z sklepu
jej jakie tam cuda są!
 jestem zakochana po same uszy! ;)

pastelowego weekendu!!



57 komentarzy:

  1. Zdrowie zdrowiej, szydełko - wspaniałe lekarstwo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję Anuszko... serce niebawem wreszcie!!! odpiszę na Twojego maila, aż mi wstyd!! buziaki ;))

      Usuń
  2. Dear Agnieszka,
    wonderful pictures of wonderful things you do!!!!
    I love them all!!!!!
    All the best for you!
    Nice evening and weekend,
    hugs and kisses,
    Barbara

    OdpowiedzUsuń
  3. Życzę Ci zdrowia Agnieszko i spokoju ducha. Niebieski podobno uspokaja. Trzymaj się:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, dziękuję kochana potrzeba mi tego bardzo, a niebieski mam zawsze pod ręką ;) ściskam!

      Usuń
  4. Jest dobra strona Twojego chorowania - tyle szydełkowych wspaniałości!!!
    Buziaki Kochana!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a Ty wiesz Anuszka ile jeszcze jest "zaczętych" hihihi... ściskam serce Ty też zdrowiej ;))

      Usuń
  5. Agniesiu grunt to dobre nastawienie i cieszę się, że z tym już lepiej! cały czas zdrówka życzę i moc wysyłam chociażby telepatycznie;) cuda dziergasz oj cuda! :))) a koszyczki od Ewci są niesamowite! ciekawa jestem tego pledziku...
    rozbawiłaś mnie z tą prywatną muszlą w uchu. grunt to mieć zdrowe podejście, a Ty je kochana posiadać. Tak trzymaj i pogoń to choróbsko! buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anuś moja "głuchota" przerodziła się w "szumiącą głuchotę" hihihi a po takiej terapii lekowej i wstrząsowej, bo ciągle się "coś okazuje" to już tylko mieć przynajmniej zdrowe podejście i dystans do samej siebie ;) buziaki!!

      Usuń
  6. oj te choroby jesienno-zimowe, kuruj się ;)), jak ja bym chciała sobie poszydełkować, ale wkurza mnie moje małe doświadczenie i to, ze tak mi wolno idzie jeśli już czegoś sie nauczę... i włóczek nie mam do wyboru, więc tez mnie to wkurza i w rezultacie zaczynam haftować ;)) piękne te poduszki ;))
    serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hihih no widzisz Ulu zupełnie jak moja Zosia też zaczyna szydełkować po czym rzuca wszystko z nerwami i tekstem, ze to szydełko to jakieś badziewie jest!! hihihi, ale zaraz wraca i znów coś tam plącze ;))... upartym trzeba być i tyle ;), trzymam kciuki za Twoją wytrwałość, ściskam Kochana, buziaki ogromne!

      Usuń
  7. Jakie cudowne podusie i szydełkowe drobiazgi! Piękne! a koszyczki są rewelacyjne!
    Dużo zdrówka życzę!! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elle dziękuję kochana z całego serca!! ściskam gorąco!

      Usuń
  8. Piękne fotki i wytwory!zdrowiej szybciutko:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Moja Mila kilka dni temu przytyka sobie ucho dłonią i mówi zbulwersowana : Mamuś z tą muszlą i szumem morza to nie fair, bo ja w dłoni też słyszę morze...;)

    Kochana wypoczywaj zatem i nie daj się okropnej chorobie. A w Twoich dziełach zakochałam się bez pamięci!

    Buziaki ogromne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karolciu mnie już to morze tak męczy, do tego jeszcze ten ciągły ból pleców ech!!... chętnie wróciłabym już do normalności... cieszę się ,że spodobały Ci się moje szydełkowe twory, to prawdziwe uznanie dla mnie ;)) ściskam moocno Kochana!! buziaki!!

      Usuń
  10. wiem jakie cuda tam są :)
    tu też zawsze są :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Pięknie dobrane kolory!!!
    Życzę szybkiego powrotu do zdrowia:)))
    Moja znajoma miała podobne dolegliwości, nie mogła się wyleczyć, więc zaczęła chodzić z czosnkiem w uchu, no nie po mieście, tylko w domu. I POMOGŁO.
    Pozdrówka, Hania:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haniu kto wie, może i ja pójdę w ślady Twojej znajomej, jak do tej pory czosnek stosowałam do ustnie, ale może warto spróbować ;) ściskam gorąco ;))

      Usuń
  12. Kot na kolanach tez na pewno pomoże, przepiękne kolory na podusiach, życzę szybkiego powrotu do zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kot jest dobry na wszystko ;), dobrze, ze mam ich piątkę, więc zawsze jest jakiś pod ręką ;)) który poogrzewać akurat może ;) buziaki gorące!

      Usuń
  13. Zdrowia życzę :)))piękne szydełkowanie :)))

    OdpowiedzUsuń
  14. Agniesiu, jeszcze Cię trzyma to choróbsko?? wyjątkowo uparte jakieś, ale trzymaj się dzielnie, szydełkuj bo pięknie Ci to wychodzi {ja dopiero zaczynam} i okładaj się kotem a nawet kilkoma ;) ponoć to pomaga :)
    Uściski
    PS a ten anioł to coś się ociąga w pomocy ;) jakiś leniuszek się trafił ;)
    pa!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ikuś aniołek pilnuje, by moje włóczki nie trafiły w niepowołane ręce ;)... kotami się okładam, często nawet brakuje mi miejsca we własnym łózku ;)) uściski śle!

      Usuń
  15. Oj, kolejny post, a Ty ciągle budulo się męczysz...przykro mi ogromnie.
    Szydełko lub drut i zdarzy się cud;)))) zdrowiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hihihi piękne hasło Agula ;), ściskam Cię gorąco!

      Usuń
  16. Oj, kolejny post, a Ty ciągle budulo się męczysz...przykro mi ogromnie.
    Szydełko lub drut i zdarzy się cud;)))) zdrowiej.

    OdpowiedzUsuń
  17. na dobre dla świata wychodzi ta Twoja choroba, tyle pięknych rzeczy powstaje.... ale zdrowiej jak najszybciej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i ciągle mi mało Aguś wiesz? szydełkowanie mną zawładnęło bez reszty ;))... buziaki!

      Usuń
  18. ojej jakie piękne pastele u Ciebie :)

    Tobie również pastelowego życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  19. życzę dużo , dużo zdrówka oraz pełnego optymizmu bo to ponoć dobry lek na całe zło :) a szydełko? jestem za taką terapią:)) - pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. Agnieszko zdrowiej! jak najszybciej!!!
    Kiedy ogladam cuda jakie wychodza spod twych rak to nie moge wyjsc z podziwu:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję Anuszka ;)... ściskam Cię serce najmocniej jak tylko się da! ;)), buziaki..

      Usuń
  21. U mnie też szydełkoterapia, ale nie mam niestety takich pięknych pastelowych kolorków jak u Cibie:) Cóż to za odcienie włóczki ten niebieski pastel?:)

    Kosze są przecudne
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję za zaproszenie chętnie skorzystam, a ten niebieski to w zasadzie pastelowy miętowy ;)buziaki ślę!!!

      Usuń
  22. To zdrowia, zdrowia i jeszcze szybciej zdrowia, a poduszki cudeńka, im więcej się przyglądam, tym bardziej zdaję sobie sprawę, jaka ze mnie lewizna w tym względzie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hihih no przestań, musisz spróbować zobaczysz,że to wcale nie takie trudne ;)) trzymam kciuki za Twoje szydełkowanie ;), buźka!

      Usuń
  23. Szydełkoterapia daje cudne efekty. Życzę aby pomogła w powrocie do zdrówka.
    Cieplutko pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję kochana ;), ściskam Cię serdecznie! buziaki

      Usuń
  24. Zdrowiej i szydełkuj dalej bo miło się patrzy na Twoje "twory" :) Śliczne te kosze pełne włóczek! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ihihih dziękuję Karoliko a koszami jestem zachwycona i cieszę się z nich jak dziecko ;) są piękne i jeszcze bardzo przydatne... buziaki!

      Usuń
  25. Kochana zdrowia zdrowia zdrowia !!!!
    cudowności tworzysz piękne poduchy, a kółeczka może też do pledzika oczekiwanego ;)
    a co to wisi na okrągłym koszyku ??
    buziaki i nie daj sie tej swtretnej chorobie
    Ag

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aguś to wisi sukienka od MARYSIOWEJ MYSZKI ;)teraz mam "zamówienie" na: fartuszek do gotowania i koszulę nocną hihihi... buziaki serce!

      Usuń
  26. Piękne pastelowe poduszki, wracaj do zdrowia. Szydełkoterapii nie zarzucaj po rekonwalescencji:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy w życiu!! Aguś, ja tym żyję ;) ściskam Cię gorąco!

      Usuń
  27. Zakochałam się :) Zostaję tu na dłużej z prawdziwą przyjemnością. Cudowne kolory podusi:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cała przyjemnośc po mojej stronie ;), witam Cię gorąco! ;)

      Usuń
  28. Bardzo dobry patent na terapię:))

    OdpowiedzUsuń
  29. Śliczne poduszki, też lubię się odstresować przy krzyżykach ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Witaj Agnieszko, trafiłam do Ciebie poprzez Minthy House, w którym i ja jestem zakochana:) Przecudne rzeczy wyrabiasz na swoim szydełku! A te bajeczne kolory dodają im niepowtarzalnego uroku! Podpowiedz mi proszę cóż to za sznurek, z którego dziergasz te prześliczne koszyczki? Ściskam gorąco i obiecuję, że będę do Ciebie zaglądać i podglądać, i szukać inspiracji:) - Kasia

    OdpowiedzUsuń